Wchodzisz do pokoju i pierwszym,
co rzuca ci się w oczy, jest poduszka, którą od niego dostałaś. Z szafy, wprost
na twoją głowę, wypada koszulka. Jego koszulka. Przesiąknięta zapachem jego
ciała. Odkładasz ją na miejsce, tym razem upewniając się, że tam zostanie.
Potykasz się o książki, które dał ci na walentynki. Przekładając papiery
trafiasz na list i kartkę urodzinową z jego ładnym pismem. Na wspólne zdjęcia
natykasz się na fejsie. Wypakowując rzeczy w nowym lokum niechcący wysypujesz
ususzone pierwsze róże od niego.