Źródło obrazka |
Na początku jest dobrze.
Widujecie się co jakiś czas, raz, może dwa w miesiącu. Mało, ale radzicie sobie
z tym. Dużo rozmawiacie, bo tylko to wam zostaje. Tęsknicie. Po nocach nie
możecie spać, upojeni wspomnieniami ostatniego widzenia, w oczekiwaniu na
następne. Późne powroty do domu nie wchodzą w grę, bo on przecież czeka.
Chcecie się wymienić wrażeniami mijającego dnia. Snujecie plany. I tak w kółko.