źródło: filmweb.pl |
Nie jestem wielką fanką kina, ale
od czasu do czasu lubię się wybrać, żeby zobaczyć coś sensownego. Nie wiem,
szczerze mówiąc, co mnie podkusiło, żeby wybrać się na tak fajnie
rozreklamowaną Carrie, zwłaszcza bez
czytania książki, ale szczerze i poważnie: nikomu nie polecam.
Po pierwsze: przez ponad połowę
filmu czułam się, jakbym oglądała kolejną produkcję o złych nastolatkach
znęcających się nad nieżyciową frajerką. Oczywiście musiała mieć magiczne
moce. Omal nie zasnęłam. Scena balu
maturzystów.. No ja nie wiem, ale myślałam, że padnę. Horror? W którym miejscu
to był horror? Już nawet Oszukać
przeznaczenie ma w sobie więcej grozy. Bałabym się tego filmu może z 15 lat
temu, ale to też niekoniecznie. Śmiało, zabierajcie ze sobą dzieci. Powinno być
dozwolone od lat 10.
Jedynym jasnym punktem była
kreacja Julianne Moore. No kobieta jest genialna. Jakbym ją spotkała gdzieś na
ulicy w takim wydaniu, to bym się zestresowała. Zwłaszcza, kiedy stoi na schodach
i patrzy spod byka. Cóż mogę rzec. Nie idźcie na ten
film. Żebym go zobaczyła drugi raz, musielibyście mi zapłacić. Dużo.
A.
Pierwowzór też do dupy
OdpowiedzUsuń