Obrazek ze strony piccsy.com |
Cipowatość to męska choroba cywilizacyjna o niezwykle ciężkim przebiegu uniemożliwiającym choremu normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Podstępna, złośliwa i wyniszczająca nie tylko samego delikwenta ale również przebywających w jego otoczeniu. Rozwijająca się latami, niekiedy niezauważona i, co przykro stwierdzić, raczej nieuleczalna.
Historia jakich mam wrażenie wiele. Poznajesz osobnika płci
męskiej, który na pierwszy rzut oka wydaje się być ideałem. Miły, zawsze skory
do pomocy, wręcz usłużny, oddany, przywiązany, ciepły. Krótko mówiąc, cud miód
i orzeszki. Z takim to się tylko zestarzeć, myślisz. Nagle jednak coś się w
Tobie dzieje i zaczynasz rzygać tęczą. Zauważasz, że troskliwość graniczy z prześladowaniem, przywiązanie z
uwiązaniem a wszelkie próby zdobycia chociaż cienia własnej przestrzeni
przypominają łapanie ptaszka do klatki. Ma ochotę patrzeć na Ciebie całymi
dniami w tej złotej klateczce i podrzucać winogronka. Liczy się z Twoim zdaniem
tak bardzo, że przestaje mieć swoje. To facet stworzony do bycia Tobą, bez
własnej tożsamości. Ma playlistę z Twoimi ulubionymi piosenkami, podziela
wszystkie Twoje poglądy i wszystko co powiesz przyjmuje z aprobatą. Powoli
dostajesz wysypki na samą myśl o nim i rośnie poziom irytacji na każdy gest z
jego strony. Zrobi z ciebie swoją własną boginię i gotów codziennie składać
ofiarę. Myślisz sobie „co, do cholery, jest ze mną nie tak?”. Przecież
dostajesz wszystko a nawet ciut więcej. Wpadasz w lekką paranoję, bo boisz się
go skrzywdzić a jednocześnie ledwo powstrzymujesz się od dzikiego mordu z zimną
krwią na „tak, kochanie”. I tak skończysz jako ta zła. To cena jaką się płaci
za ocalenie własnego zdrowia psychicznego.
Zastanawiałam się, jaka jest tego przyczyna i mam wrażenie,
że wszystko prowadzi do tych, przeciwko którym jest skierowana. Kiedy kobiety coraz częściej pokazują swoją
siłę, niezależność, zaradność, niektórzy mężczyźni zdają się posłusznie oddawać
spodnie i ulegać słabościom. Nie ukrywam, że determinantą tego, jak się sprawa
potoczy jest charakter. Są tacy, którym jest bardzo na rękę zamiana ról.
Uwielbiają wycofać się i wieść spokojne życie ciepłego klucha w cieniu kobiety.
Co kto lubi.
Chyba jestem staroświecka, ale osobiście wydaje mi się, że
każda z nas potrzebuje takiego faceta, który potrafi przytulić ale kiedy
trzeba, ściągnąć na ziemię i klepnąć w dupsko. Tradycyjny model mi wcale nie
przeszkadza. Z właściwym partnerem możemy osiągnąć wszystko i niekoniecznie zagrzebać
się w pieluchach. Z naturą nie ma co
walczyć. Uwielbiam swoją kobiecość i jej aspekty. Czasem warto przestać być
Zosią Samosią i pozwolić mu wkręcić żarówkę. Nie odbierajmy im męskości, która
tak naprawdę kochamy. Drogie Panie, czy facet nie potrafiący bez nas nawet
dobrać sobie skarpetek jest naprawdę tym, czego pragniemy? Ja dziękuję. Mnie to
po prostu nie nawilża.
D.
Niestety cierpi na nią coraz większa liczba facetów (trudno nazwać takiego osobnika mężczyzną). Niestety w początkowym etapie związku trudno ją rozpoznać. "Chorobę" zauważamy za późno, gdy jesteśmy już przywiązane i nie chcemy zranić partnera. Jednak jest światełko w tunelu. Są jeszcze prawdziwi Mężczyźni, których doceniamy tym bardziej po związku z "cipowatym" byłym.
OdpowiedzUsuńA.
A może czasami dobrze by było samemu takiego "cipowatego" faceta klepnąć w dupsko. Ja jestem zdania, że lepiej strzelić takiego w łeb (a nuż się ogarnie) niż biernie siedzieć i patrzeć jak stacza się w swą irytującą "sromowatość".
OdpowiedzUsuńGorzej jak jest za późno i się nam pacjent rozbeczy. Rozstrzelać.
P.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wierze w samoistne odrastanie penisa, zwlaszcza z uzyciem sily przez kobiete. Czy "cipowatych" nie to wlasnie nakreca?
OdpowiedzUsuńW kazdym razie.. czytajac, ubawilam sie do lez:)) Jak doswiadczenia zyciowe pieknie nas ksztaltuja i ucza rozumiec, czego "nie chcemy" w zyciu. A to juz jest podstawa, ostatnim, malym kroczkiem, przed odkryciem.. enigmatycznej prawdy... jaka jest odpowiedz na pytanie: czego pragna kobiety?